Wiele par, z którymi spotykam się tuż po zaręczynach, rozmawiając o reportażu ślubnym – pyta mnie o sesje narzeczeńskie.

Po co je robić, kiedy i co ja o tym wszystkim myślę? No właśnie! Po co te sesje narzeczeńskie. Czy nie jest to wymysł “ponad konieczność”? Moim zdaniem, totalnie nie! To jest czas, dzięki któremu zarówno Wy – przyszli małżonkowie, jak i ja – fotograf, zyskamy bardzo wiele, m.in.:

Miejsce wybieramy wspólnie ale pozostawiam Wam totalnie wolną rękę. Najczęściej są to miejsca, które kojarzą Wam się ze wspólnymi spacerami, randkami, być może zaręczynami :).

Kasia i Arek np. uwielbiają grać w planszówki, robić sobie żarty z czego tylko można i pielęgnować w sobie dziecko 😀 Nie mogło więc zabraknąć zdjęć na placu zabaw, a potem przy planszówkach na ich balkonie, z kocurem na kolanach.

Paula i Marcin to romantyzm pełną parą. Nie mogło więc zabraknąć zwiewnej sukienki, pola i ciepłego wiatru <3.

To jak, namówiłam Was ? ♡

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *