…bo RODZINA to jest siła.
To była wyjątkowa sesja zdjęciowa. Wyjątkowa bo prawdziwa i przepełniona miłością.
Bez sztucznego pozowania i stresu przed “panią fotograf”. Dla potwierdzenia – dorzucam fotkę z momentu, kiedy Maksio postanowił być moim Asystentem już w połowie sesji 🙂
Zatrzymam dla Was chwile, kiedy dzieciaki chcą jeszcze biegać, skakać, bawić się z rodzicami i do nich tulić, całować 🙂
Za parę lat nie będzie nic piękniejszego, jak obejrzenie ich wspólnie w rodzinnym albumie <3
A jeśli zabierzecie ze sobą na zdjęcia jakąś ciocię, która zajmie się przez chwilkę dzieciakami – zabiorę Was na krótki spacer, by uchwycić kilka momentów sam na sam Mamy i Taty :). Tak było w przypadku Moniki i Artura, z którymi zrobiliśmy zdjęcia tuż przed ich 6 rocznicą ślubu. Ciocia Kasia była świetną pomocą w opiece nad Alą i Maksem, a my mogliśmy pójść na spacer we trójkę, by złapać kilka kadrów, uwieczniających miłość tej dwójki.
Napiszcie do mnie wiadomość prywatną o więcej szczegółów, jeśli jesteście zainteresowani. Mam dla Was czas do połowy sierpnia ????.
A teraz… miłego oglądania 🙂