To był piękny, październikowy weekend. Polska jesień, kolorowe liście ostatkiem sił trzymały się na gałązkach, świeże powietrze dookoła jak żyleta, przepiękny ośrodek Nad Rogalami, wokół ogromna przestrzeń, a w środku my – kobiety, które miałyśmy ogromne szczęście by znaleźć się pod skrzydłami Moni i Marty – organizatorek wyjazdu DO SIEBIE. Towarzyszyli nam również właściciele – wspaniali Gosia i Marek razem ze swoim psem, który zabierał się z uczestniczkami na okoliczne, krajoznawcze spacerki.

A ja pojechałam tam trochę jako uczestniczka, ale z aparatem przy sobie, czyli byłam odpowiedzialna za stworzenie fotorelacji z wyjazdu. Sami zobaczcie, jak pięknie było! Pomimo tego, że mało kto znał się wcześniej – było dużo przestrzeni na wysłuchanie, bycie, wzajemny szacunek i własną przestrzeń na ten czas.

Było dużo jogi, medytacji, rozmów, ale i dotlenienia głów nie zabrakło!

Wspólne jedzenie przy stole, bransoletki intencyjne, czytanie książek, czas offline, kombucha i wegański ser autorstwa Moni. To również hasła, które kojarzą mi się z tym wyjazdem. Wiem, że nie był to pierwszy i ostatni wyjazd, dlatego zainteresowane zapraszam na instagram dziewczyn: dosiebie.joga.

Jednego dnia, między zajęciami, w tzw. czasie wolnym dla uczestniczek, spotkałyśmy się z Martą i Monią na sesji wizerunkowej dla nich. Nie potrzebowałyśmy do tego wielu skomplikowanych przedmiotów i kilku miejsc. Wystarczył nam kawałek jasnej ściany, ładna podłoga i światło dzienne wpadające z okna wprost na nie. Dzięki temu, że miały wcześniej przygotowany moodboard z inspiracjami i ujęciami, jakie im się podobają – wiedziałam, w jakim kierunku idziemy i sesja poszła nam całkiem sprawnie. W międzyczasie oczywiście nie brakło spontanicznych pomysłów i ujęć i duuuużo śmieszków od ucha do ucha.

Ja osobiście bardzo lubię te zdjęcia. Dziewczyny są na nich tak otwarte, plastyczne, kobiece. No uwielbiam. Zobaczcie sami!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *