Początek roku nie był dla wszystkich łatwy. Te zdjęcia powstały kilka miesięcy temu i bardzo szybko odebrałam już wywołane z kliszy, ale sama miałam mieszane uczucia co do momentu ich publikacji. Dziś doszłam do wniosku, że nigdy nie będzie “dobrego momentu”, a chciałabym zostawić tu ślad tych ciężkich czasów, które (mam wielką nadzieję) niedługo będą za nami.

Zaczynamy.

To zdjęcie powstało na lotnisku w Hanoi, kiedy czekaliśmy na swój samolot powrotny z wyprawy po Wietnamie i Kambodży. Pamiętam jak dziś – za chwilę mieliśmy wchodzić na pokład, a w naszej analogowej praktice były jeszcze dwie klatki do cyknięcia. Ta poniżej to ostatnia z nich i jakże moim zdaniem trafiona! Ułamek sekundy, kiedy odwróciłam się w stronę Pawła i w tej samej chwili szybkim krokiem nadchodziła stewardessa linii Qatar Airways – mająca na sobie ubranie w kolorze naszych paszportów. Zdjęcia oczywiście podejrzeć nie mogłam, ale czułam, że to będzie złoty strzał.

Wtedy jeszcze nie było żadnych przypadków zarażenia koronawirusem, ale dochodziły wiadomości o sytuacji z Wuhan, a my do pokonania mieliśmy długą drogę – kilkanaście godzin w samolotach i przesiadkę i kilkugodzinnym oczekiwaniem na kolejny lot więc woleliśmy dmuchać na zimne i kupiliśmy już wtedy pierwsze maski.  Kto by pomyślał…

Po powrocie było przez kilka tygodni “normalnie”. Aż przyszedł marzec…

Pogłoski o nagłym zamknięciu sklepów i maksymalne zastraszenie społeczeństwa.

Zdjęcia  z szalonych zakupów w Biedronce w jednej z podwarszawskich miejscowości. Ja wtedy poszłam nie po cukier, drożdże i papier toaletowy, a po zdjęcia. Z sercem na ramieniu, nieprzyjemnymi i wystraszonymi spojrzeniami ludzi. Cyknęłam kilka głośnych klatek i schowałam aparat.

Ktoś mi powie na co tyle cukru?:)

Bimberek?:)

A potem… totalna izolacja. Po kilku długich tygodniach siedzenia w zamknięciu, wzięłam ponownie Prakticę, bo miała niewystrzelaną kliszę i pojechałam samochodem do centrum Warszawy. Tam go zostawiłam i poszłam na krótki spacer. To był niezapomniany i jednocześnie ciut przerażający widok. Poniedziałek, godzina szczytu.

To już wszystko. Trzymajcie się ciepło i w zdrowiu. BĘDZIE DOBRZE! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *