Jeśli wpadniemy na siebie w miejscu pełnym żywych kwiatów.

Ja będę miała przy sobie aparat i przyjdę popracować tam z komputerem.

Zamówię zupę, której pozwolę ostygnąć.

Będzie zachodziło słońce i pięknie przedzierało się do środka.

A wy, ze swoimi małymi istotkami będziecie bawić się na kolanach, komponując tak, że aż żal nie zrobić zdjęcia.

Możecie być pewni, że podejdę i zrobię wam mega szybką, spontaniczną sesję!

Nie mogłam tego nie zrobić, mając przed oczami taki widok:

Dziewczyny (mamy bobasków) nie miały nic przeciwko – wręcz przeciwnie! Bez zastanowienia zgodziły się na zdjęcia :). Bardzo się cieszę, że w tak niespodziewany sposób mogłam zrobić pamiątkę malutkiej Luny i Julki z ich pierwszych, wspólnych wypadów na kawkę <3.

A MIŁO bistro dziękuję za odgrzanie zupy i miłą przestrzeń, która pozwoliła nam stworzyć takie obrazki <3.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *