Ohhh jak rozpieszczał nas czerwiec! Najdłuższe dni w roku, ciepłe noce, piękne i otulające światełko, dużo zielonego, dużo luzu, radości i szczęścia. Tak właśnie było na spotkaniu z Tosią, Agatą, Filipem i… bobasem w brzuszku!

Spotkaliśmy się w parku, który oczarował mnie totalnie. Nie byłam w nim baaardzo długo, bo to po drugiej stronie Warszawy (w odniesieniu do miejsca, gdzie mieszkam), ale byłam tak pozytywnie zaskoczona, że szok. To jakby kawałek wsi w środku miasta. Odnalazłam się tam w mig, a już pierwsze kadry, na “dzikiej” łące tuż po wejściu do parku wiedziałam, że będą cudne!

Wspaniała energia tej rodzinki to istna wisienka na torcie. Bardzo lubię pracować z tak świadomymi i czującymi rodzicami :)).

Miłego oglądania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *