Jesienna sesja poślubna w ciepłe dni, to totalnie sprzyjająca pięknym, romantycznym kadrom dla zakochanych pora roku. Ponadto, pięknie przebarwiają się liście na drzewach, dzięki czemu są idealnym tłem do zdjęć!

Jednak trzeba być czujnym, żeby nie przegapić momentu, kiedy to drzewa i krzewy mają najpiękniejszy kolor, a liście jeszcze trzymają się gałązek. To nie lada wyzwanie, żeby do tego wszystkiego trafić ciepły i słoneczny dzień zwłaszcza, że pogoda w Polsce potrafi nie rozpieszczać. Ja jednak mam to szczęście, że na sesjach ze mną w znakomitej większości przypadków jest bezdeszczowo. Powinnam być za to wdzięczna!

Na początek przedstawiam kilka czarno-białych ujęć:

A teraz czas na kolory!

To zjawisko naprawdę nie trwa wiecznie, a jest czymś przepięknym i charakterystycznym dla naszego kraju, co często przyjeżdżają podziwiać mieszkańcy innych krajów. Nie bez powodu powstało określenie “pięknej, polskiej, złotej jesieni”.

Ewa i Konrad mieli swoje wesele właśnie tutaj, w Dużej Stajni Cichej 23, w podwarszawskich Markach. To miejsce jest jednym z moich ulubionych na przyjęcia weselne. Mam też do niego sentyment, ponieważ moje wesele odbyło się właśnie tutaj.

Wesele tej dwójki zakochanych było w październiku i kilka tygodni po tym pięknym wydarzeniu, spotkaliśmy się ponownie, żeby już na spokojnie zrobić poślubną sesję zdjęciową 1:1 bez żadnego pośpiechu. W rezultacie stworzyliśmy naprawdę magiczne i piękne kadry, które już na zawsze pozostaną dla Nich i Ich bliskich wspaniałą pamiątką. Mam nadzieję, że również i Wam się spodobają i sprawią, że sami zapragniecie mieć podobne ujęcia :).

Jak już wspomniałam, te czerwienie, żółcie i pomarańcze na liściach to istne piękno. Super wkomponowało nam się w kadry i stylizacje Pary Młodej. Jestem totalną fanką natury i jak widzę takie śliczne zjawiska – jestem zachwycona.

Zobaczcie sami, co razem stworzyliśmy rok temu. Zważając na to, jak szybko mijają dni, a pory roku się zmieniają – nie czekajcie do ostatniej chwili z zapisaniem się na taką sesję u mnie zwłaszcza jeśli jesienna sesja poślubna w takim wydaniu marzy się i Wam!

Tego dnia bez wątpienia mieliśmy duuużo szczęścia! Zdjęcia robiliśmy w ciągu tygodnia, kiedy na terenie Cichej nie było żadnych przygotowań do imprezy, w związku z tym mieliśmy do dyspozycji cały teren. Z miłą chęcią skorzystaliśmy więc z możliwości zdjęć w ogrodzie przy Małej Stajni i przeuroczego, drewnianego domku.

Podsumowując, nie czekajcie do ostatniej chwili z rezerwacją jesiennej sesji!

Mam nadzieję, że te kadry zostały mile przez Was przyjęte wskutek czego podzielicie się wrażeniami w komentarzach 🙂

Do zobaczenia na zdjęciach,

Ola

2 odpowiedzi

  1. Piękne ujęcia! To prawda, jesienna aura dodaje sesji niepowtarzalnego uroku. Liście w pełnych barwach to piękne tło dla Waszych zdjęć. Widać, że ta lokalizacja była wyborem trafionym w dziesiątkę! 🍂

    1. Bardzo dziękuję 🙂 Oj tak, to muszę przyznać, że trafiliśmy idealnie z czasem, porą i miejscem na sesję 😉 Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *