Przyjechali do mnie do Warszawy aż z samych Bieszczad! Do tej pory nie mogę w to uwierzyć, że przejechali tyle kilometrów tylko po to, żebym to ja zrobiła im te zdjęcia ♡.
I, o ile wcześniej wydawało mi się, że sesję poślubną najlepiej jest zrobić w plenerze, tak po tym spotkaniu totalnie zmieniłam zdanie! Wynajęliśmy Summer Studio w centrum Warszawy na kilka godzin i wyszły nam tak piękne kadry, że do tej pory nie mogę sama wyjść z zachwytu.
Nie przedłużając, zostawiam Was z tymi obrazkami, na których pełno miłości! A jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam podobny pomysł do głowy, albo np. pogoda nie dopisze na Waszą plenerową sesję poślubną – macie już alternatywę!
Miłego oglądania ♡.