Tą szaloną dwójkę poznałam rok temu w Krakowie – na targach ślubnych. Od razu wiedzieliśmy, że nadajemy na tych samych falach! Chwilę później podpisaliśmy umowę na reportaż ich ślubu w Bieszczadach. W moich ukochanych, pięknych Biesach <3.
Z kolei kilka dni temu skoczyliśmy do słonecznej Skandynawii na fotki :))
A tak na serio…. to przyjechali do mnie do Warszawy i najpierw zrobiliśmy fotki na Służewcu, w miejscu gdzie faktycznie można poczuć się jak Szwecji, czy Norwegii, a potem przenieśliśmy się za miasto na piękną plażę za miastem – ostatni dzień lata i promienie słońca nas nie zawiodły! Było ciepło, szampańsko i dobre humory nikogo nie opuszczały. Tak dobrze nam się przebywało ze sobą, że spotkanie zakończyliśmy wspólną, pyszną pizzą <3
Miłego oglądania! Ja już nie mogę się doczekać ich sierpniowego ślubu!