Ahhh, co to był za ślub!

Są takie rzeczy, na które nie mamy wpływu. I należy do nich m.in. pogoda. W tegorocznym maju – wyjątkowo paskudna. Czy może lać cały weekend z niewielkimi przerwami? Niestety tak.

Ale wiecie, co było najpiękniejsze? Goście Julki i Davida, to łącznie 13 narodowości i pomimo niepogody przylecieli specjalnie dla nich. U nikogo nie widziałam smutku, żalu, narzekania, a parkiet był full niemalże non stop!

Tego dnia współpracowałam z kolegą filmowcem – Jarkiem Kogutem i kolegą Dj-em, z którym w ostatnim czasie widujemy się na weselach dosyć często – Michał Marat (na instagramie). Obu Panów polecam!

Chyba najbardziej tego dnia rozczulał mnie dziadek Pana Młodego, który ma ponad 90 lat i przyleciał do Polski specjalnie na tę okazję!

Nie będę przedłużać, zapraszam do oglądania :)) Każdemu życzę takiej energii i werwy, jaka towarzyszyła wszystkim tego dnia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *